Malawi Thyolo Moto 2022
wędzona herbata czarna z Malawi

Malawi Thyolo Moto 2022 – czarna herbata z Malawi, delikatnie wędzona nad dymem z liści gujawy.
W aromacie dominuje słodki dym, tytoń i spopielone drewno. Smak: drzewny, żywiczny, z nutami ciemnej czekolady, przechodzący w skojarzenia z suszoną śliwką. Thyolo Moto to bardzo dobrej jakości czarna herbata o pełnych liściach, produkowana ortodoksyjnymi metodami. Jej stopień utlenienia jest niższy niż standardowych herbat czarnych z Malawi. Podczas suszenia liście herbaty są wędzone w dymie z liści lokalnie rosnącej gujawy. Lżejsza i w pełni naturalna alternatywa dla „lapsangów”, jednocześnie znacznie tańsza od tradycyjnie wędzonych herbat czarnych z Chin. Moto znaczy „ogień” w języku Chichewa.
Pochodzenie: Malawi, plantacja Satemwa
Zbiory: czerwiec 2022
Kultywary: thyolo, bvumbwe, satemwa (co to jest i jakie ma znaczenie?)
W aromacie dominuje słodki dym, tytoń i spopielone drewno. Smak: drzewny, żywiczny, z nutami ciemnej czekolady, przechodzący w skojarzenia z suszoną śliwką. Thyolo Moto to bardzo dobrej jakości czarna herbata o pełnych liściach, produkowana ortodoksyjnymi metodami. Jej stopień utlenienia jest niższy niż standardowych herbat czarnych z Malawi. Podczas suszenia liście herbaty są wędzone w dymie z liści lokalnie rosnącej gujawy. Lżejsza i w pełni naturalna alternatywa dla „lapsangów”, jednocześnie znacznie tańsza od tradycyjnie wędzonych herbat czarnych z Chin. Moto znaczy „ogień” w języku Chichewa.
Pochodzenie: Malawi, plantacja Satemwa
Zbiory: czerwiec 2022
Kultywary: thyolo, bvumbwe, satemwa (co to jest i jakie ma znaczenie?)
herbata:
zbiory:
Parzenie
3-4g / 250 ml
96°C (wrzątek)
ok. 3 minuty
1 parzenie
Thyolo Moto nadaje się także do wielokrotnego parzenia w stylu gongfu cha.
Malawi Thyolo Moto 2022
wędzona herbata czarna z Malawi
smak
aromat
koszt dostawy w Polsce:
od 12 zł, darmowa dostawa od 150 zł, więcej »
koszt dostawy zagranicznej:
UE 55 zł, UK 75 zł, Norwegia 100 zł, USA 200 zł więcej »

OPINIE
Jan
smak 4.00
aromat
4.00
Wszystko zaczęło się od tego, że około pół roku temu zaryzykowałem i po raz pierwszy spróbowałem "wędzonej herbaty"; herbaty potraktowanej dymem z palonego drewna. Był to chiński lapsang souchong, który do tej pory należy do listy ulubionych herbat. W bardzo uproszczony sposób można go opisać jako swoiste połączenie keemuna i wyrazistego, sosnowego, ziemno-drzewnego aromatu, choć oczywiście smak doświadczony herbaciarz by smak opisał w sposób dużo bardziej zniuansowany. Skuszony nowo odkrytym typem herbaty czarnej postanowiłem spróbować malawi thyolo moto, czyli, jak to pomyślałem, 'wersji afrykańskiej'. W przypadku tej herbaty mamy do czynienia z kompletnie innym profilem smakowym niż w lapsangu; tutaj wydaje się, że smak można przedstawić jako połączenie czarnej kenijskiej herbaty ze ściągającym aromatem suszonej śliwki, czy wigilijnego suszu. Generalnie herbata mi smakuje i jest godna zachęcania do spróbowania z uwagi na to jak bardzo niespotykanymi walorami smakowymi dysponuje w stosunku do innych herbat. Jedynym minusem jest dla mnie nieco zbyt mdły smak, jednak nie psuje on całkowicie doświadczenia. Ktoś, kto lubi kompot ze wspomnianego suszu raczej się z tą herbatą zaprzyjaźni. Można też pokusić się o jakieś dodatki, ale cukier do tej herbaty nie pasuje kompletnie, więc lepiej próbować z miodem.
Piotr
smak 4.00
aromat
4.00
Udana kopia lapsanga. Bardziej przystępna, tam dymny aromat jest duszący w suchych liściach, tu ma inny charakter, nie tak ostry. Intensywność wędzenia jest też mniejsza. Efekt w ustach podobny, czyli pobudza wydzielanie śliny, jest bardzo gładka i daje powracającą słodycz. Nie tak mocno jak lapsang, być może to efekt delikatniejszego wędzenia. Raczej wrócę do chińskiego oryginału ze wzgledu na mocniejsze wrażenia, ale dla osób początkujących Thyolo (jeśli wróci do oferty) to pewnie dobry wybór.
trwa wysyłanie opinii...
przeglądane



