To prawda, jest ogromna różnica w parzeniu Kyoto Gyokuro o temp. 60-65 stopni, a 50 stopni. Mam wrażenie że niższa temperatura wyciąga specyficzną oleistość tej herbaty, której nie znajdzie się w niższych gatunkach.
Co do Kabusechy - zastanawialiśmy się nad wprowadzeniem jej, ale choć Kabusecha z Keiko no1 i no3 były niezwykle dobre, na pewien czas odpuściliśmy sobie z uwagi na to iż niewiele osób o kabusechy coś słyszało.