Witam,
moglibyście polecić jakąś zieloną herbatkę, która da mocnego kopa przed siłownią?
Budżet ograniczony, więc rozważam wybór którejś z niżej podanych:
Gunpowder, Lung Ching, Liu Pan Shui, Che Tai Nguyen, Sencha, Chun Mee.
Kiedyś piłem Gunpowder i mi nie podeszła. Ale to głównie dlatego, że była mocna i cierpka w smaku. Może tym razem warto po nią jeszcze raz sięgnąć i się do niej przekonać?
Lung Ching mam już końcówkę i muszę przyznać, że jedna z moich ulubionych herbat jakie piłem. Zamówiłbym jeszcze raz, tylko nie wiem, czy nie jest za łagodna w porównaniu do innych.
Jeszcze chciałbym jakąś herbatę na popołudnie/wieczór z małą zawartością teiny, żeby nie mieć problemów ze snem. Lubię Banchę, ale może tym razem coś innego?