Nie pomyślałem nawet o tym, a wydaje się to oczywiste. Wychodzi więc na to, że najlepiej zainwestować w sitko, które poleciła mi Narquelie na samym początku.
Będę musiał niedługo się wybrać do sklepu i dokupić do tego termometr kuchenny (tak się to nazywa?).
Co do czajniczka to jest to na pewno dobry pomysł, jednak teraz nie operuję dużą kwotą pieniędzy a nie chciałbym naciąć się na jakąś tanią i nic nie wartą podróbę.
Dziękuję Wam bardzo za wasze odpowiedzi
