A jednak nie wyrobiłem się "do końca tygodnia" kilka dni dłużej mi to zajęło ale w końcu się ze wszystkim zorganizowałem i tak wyglądają moje wrażenia z tej herbaty;
Pierwsze wrażenia nagrane na kanał YT -
https://www.youtube.com/watch?v=geU3MdP7CEMLiście herbaty są w miarę jasno-zielonego koloru, całkiem sporo białych dużych pączków, dość duże i proste przypominają trochę wygląd herbaty białej bai mu dan -
https://drive.google.com/file/d/1lXgd1vOtlbzubflu5w4sea2Cs1oFSCIo/viewMokre liście dość mocno napęczniały wodą i zwiększyły swoją objętość, bardziej widoczny jasno-zielony kolor, spora ilość dużych pączków -
https://drive.google.com/file/d/19wPijg0I3y3yhoPV4SOR9jFNAl2wYsiY/viewCiekawą rzeczą odnośnie mokrych liści jest ich smak, są bardziej aromatyczne, kwiatowe, piwoniowe (zwłaszcza pączki).
A jeszcze kolejną ciekawą odnośnie mokrych liści rzeczą jest to iż jeśli przyglądnąć się im bliżej i bardziej, zaczyna się dostrzegać pewien schemat zrywania liści - pierwszy listek/pączek, drugi listek/pączek, trzeci listek/pączek z łodygą z dwóch poprzednich, co fajnie widać na tym zdjęciu na listkach ułożonych na środku -
https://drive.google.com/file/d/1Q3Xin6QJ4Sxf8vYWbpADD3d4rKpmUNJR/viewNapar wychodzi bardzo jasny, przeźroczysty, żółto-zielony, bez szczególnej mętności -
https://drive.google.com/file/d/102uYUkhVWqdrODDA82ciAAFAQgfLXcGl/viewZapach ocieplonych suchych liści przypominał mi kakao, gorzką czekoladę z orzeszkami/orzeszkami ziemnymi i skórką cytryny, zwłaszcza wysuwały mi się tutaj te cytrusowe zapaszki.
Zapach mokrych liści bardzo podobny, tylko pojawiło się minimalnie słodko-warzywnych zapachów.
Smak mnie za to dość bardziej zaciekawił, tak jak co prawda gdzieś tutaj częściowo przewijają się słodko-warzywne smaczki, to nie są one czymś co wysuwało mi się bardziej naprzód.
W większości smaki są inne, owocowe idące w stronę żółtych-zielonych owoców, wysuwało mi się tutaj mniej słodkie-kwaśne-zielone jabłko o smaku bardziej trawiastym, roślinnym.
Oraz smak którego było tutaj najwięcej - grejpfrut! już w pierwszym łyczku herbaty zaczęły mi się wysuwać cytrusowe smaczki (tak samo jak w zapachu liści) a po chwili skojarzyłem je sobie najbardziej z grejpfrutem, co było dość ciekawym skojarzeniem smaku, zwłaszcza że wysuwa mi się go tutaj dość sporo.
Częściowo także w smaku przewijają się jeszcze smaki orzeszków, chyba najbardziej orzeszki ziemne ale myślę iż jeszcze z czymś innym można je sobie skojarzyć, orzechy nerkowca lub coś innego orzechowego.
W późniejszych parzeniach od drugiego wysuwały mi się także częściowo kwiatowe smaki - piwonia, co też było całkiem przyjemne.
Napar wychodził trochę słodki chociaż nie jakoś bardzo, posiadał za to trochę więcej kwaśności, zwłaszcza w późniejszych parzeniach bardziej się to wysuwało.
Nie był jakiś szczególnie intensywny a bardziej słabszy, delikatniejszy.
Nie był także szczególnie cierpki, jedynie w drugim parzeniu minimalnie się jej wysuwało.
W posmaku najbardziej wysuwał mi się ten grejpfrut i czasami kwiatowo-piwoniowe posmaczki, co czyniło posmak jak najbardziej przyjemnym.
Pierwsze parzenie jak dla mnie było najlepsze, drugie w porządku chociaż niestety traciło owocowych smaków, w trzecim zaczęła pojawiać się już większa, niezbyt przyjemna kwaśność ale jeszcze mogło być, czwarte i piąte parzenie dało się jeszcze wypić, ale już dla samego w sobie wypicia a nie smaku.
Herbata była polecona na stronie eherbata.pl oraz także przez Broul,a aby parzyć ją w temp. 80c i tak też pierwszą wersje zaparzyłem 80c-3g-150ml-1,30min i faktycznie ze wszystkich trzech wersji ta wyszła najlepiej.
Drugą wersje postanowiłem przetestować w temp. 70c ale za to zwiększając ilość suszu do 4g i skracając czas parzenia do 1min i niestety ta wersja wyszła gorzej, z mniejszą ilością smaku.
Trzecią i ostatnią wersje zaparzyłem w 75c-3g-150ml-1,30min i tak jak wyszła lepiej od 70c to jednak minimalnie gorzej od 80c.
Ale drugie parzenie się fajnie osłabiło i wyszło więcej kwiatowych smaków czyniąc je jak dla mnie najlepszym drugim parzeniem ze wszystkich wersji.
Podsumowując: jest to herbata o dość ciekawym smaku, znacznie bardziej mnie zaciekawiła i z chęcią napił bym się jej więcej oraz dokładniej poznał, chociaż aktualnie w zielonych herbatach brakuje mi pewnej "pełności" smaków, są jak najbardziej przyjemne w piciu ale jednak czuje iż czegoś mi w nich brakuje, nawet w takiej ciekawszej herbacie jak Cui ming.
Wszystkie moje zdjęcia oraz notatki znajdziecie w moim archiwum -
https://drive.google.com/drive/folders/1q4-hyYVHkmECXZYqIN3J3InzTrPwsCmTI ponownie Broul, jestem ciekaw czy byłbyś wstanie sobie podobnie jej smak skojarzyć co ja, na blogu pisałeś iż kojarzy ci się on warzywnie podczas gdy mi własnie bardziej owocowo
