Fajnie napłodziliście tych postów

Gratuluje pomysłu Tygrryskowi, na pewno taki krok nawet jeśli marketowy - będzie sprzyjał zdobywaniu doświadczenia w smakach (a również będzie stanowił ciekawy punkt odniesienia).
Z tych herbat, rzeczywiście w większości raczej podstawowej lub niższej jakości można też znaleźć smaczne rodzynki - choć rzeczywiście wiele tu pozycji jest z gatunku tych mocniej fermentowanych.
Ze swojej strony do trzech z tych herbat chciałbym się odnieść:
Shou Mei - której zdecydowałem się już nie zamawiać do naszego sklepu ze względu na zarówno lansowanie shou mei jako Pai Mu Tana tyle że z bambusem. Również przez pewien czas było u nas oryginalne Shou Mei właśnie o takich rdzawych listkach, jednak było wręcz niesmaczne. U Ciebie to drugie lepsze Shou Mei będzie smakować lepiej, jednak musisz pamiętać że herbaty białe nie smakują jak ta herbata.
China Fujian Oolong - w czerwonym pudełeczku - mamy tą herbatę w Czarce, zresztą pochodzi od braci sąsiadów z Pragi, którzy naprawdę dobrze rekomendują herbaty od sprawdzonych dostawców. Ale odnośnie smaku tej herbaty, nie powiem o niej nic złego z uwagi na bardzo wysokiego stopnia prażenie które akurat w tej herbacie jest na mocnym i aromatycznym poziomie (a takie też lubie). Same liście są podstawowej jakości, nie ma ta herbata głębi i zróżnicowania smaku Da Hong Pao, czy zrównoważonych herbat tajwańskich (w tym wspomnianego mistrza Lao Minga), które są herbatami z innej półki. Najbliżej tej herbacie jest do Shui Xian, choć to zupełnie inny liść. Bardzo lubię jednak tą herbatę używać do robienia smacznej mieszanki herbat do rannego popijania, niewiele jej trzeba dodać np. do assamu/ceylona/DJ aby taka mieszanka miała ciekawą pełnię smaku.
TGY w wersji tradycyjnej mocno prażonej (najbardziej przypomina go właśnie herbata z żółtego pudełka), może być bardziej smakowo ciekawa. I tutaj pewna ciekawostka, gdyż od wielu lat TGY robiono w stronę lżejszych herbat, bardziej kwiatowych o niższej oksydacji i taki powstał już trend gdzie myśląc o TGY myślimy o lżejszej herbacie jednak. Najbardziej tradycyjny TGY jest jednak tani, nie cieszy się wielkim powodzeniem i nie jest modny. Co nie oznacza że jest złą herbatą.
Podejrzewam że jak będę miał okazję to z tej 12tki herbat najchętniej sięgnąłbym po owego TGY, choć byłbym też ciekaw innych smaków.