Witajcie.
Z góry proszę o wybaczenie, jeśli umieszczam wątek w złym dziale. Aktualnie przechodzę rewolucję z zwykłego torebkowego śmiertelnika na kogoś, kto chciałby rozkoszować się prawdziwą sypaną herbatą.
Z wszystkich torebkowych najbardziej umiłowałem sobie earl grey i taką też herbatę postanowiłem wybrać do swoich eksperymentów - zakupiłem sypanego Earl Grey'a marki Twinings - nie wiem, czy był to dobry wybór? Całkiem możliwe, że jest to jedna z lepszych marek, ale jednak producent typowo komercyjny idący na ilość, co może wpływać na jakość herbaty.
Mam kilka pytań z tym wszystkim związanych.
1. W jaki sposób go parzyć? (Jaką ilość do jakiej ilości wody?)
Zadaję to pytanie, ponieważ korzystając z porad znalezionych w internecie uzyskuje napar o smaku zagotowanej wody, a nie herbatę, a w każdym razie nie przypomina ona tego, co pijałem wcześniej w formie torebek.
Używam wody źrodlanej butelkowej.
2. Jakiego Eral Grey'a byście polecali?
3. Nie związane z earl grey'em - jaką herbatę polecalibyście, chciałbym aby nie była zbyt gorzka, miała wyrazisty, może nawet słodkawy posmak

Z góry dziękuję, za wszystkie odpowiedzi.