O ciekawie się złożyło, akurat kiedy zaczynałem uczyć się parzyć herbatę w czajniczku, robiłem to na dwóch herbatach z dodatkami - czarną kokosową i tę samą zieloną sakura

(w moim archiwum mam nawet stare zdjęcia)
Była jeszcze w miarę w porządku ale nie wiem czy bym ją ponownie kupił.
Cytując moje notatki - "głównie balonowo-wiśniowy nieintensywny słaby smak i kwiatowe smaki,
głównie czuć jaśmin i chyba piwonie?, male uczucie róży"
Widzę też iż parzyłem ją w mniejszej ilości suszu - 2g na 350ml wody przez 3min, może też tak spróbuj dla złagodzenia pierwszego parzenia.