Raczej nie reklamy, a moda.
Jesli pare medialnych osob zaczeloby lansowac prawidlowe picie herbaty (jak np. Cejrowski, i to w symbolicznych dawkach, propaguje Yerba mate) w swoich programach, pijac i czestujac swoich gosci, to "ludziska" by sie zainteresowaly.
Jak Wojewodzki czy inny Ibisz postawilby w studio czajniczek, obok dzbanek z wrzatkiem, dalby zaproszonemu gosciowi po lapach, mowiac, ze jeszcze za goraca woda i trzeba poczekac, zanim zalejemy herbate w czajniczku, oraz, ze ten jeden czajniczek wystarczy na caly program, bo herbate mozna a nawet nalezy parzyc kilka razy, kazde parzenie ma inne walory smakowe.....
Podobnie, gdyby ktos w znanym serialu w wielu scenach zaparzalby prawidlowo dobra herbate.
U nas obecnie ogolnie zle kojarzy sie zielona herbata - ktos jest chory i zaczyna dbac o siebie, pijac zielona herbate (tfu, obrzydlistwo) albo inne ziolka.
Brak skojarzen typu - dobra herbata, symbol smaku, wyrafinowania i luksusu. Predzej - "Saga, to u nas rodzinne".
Kladac nacisk na prawidlowe parzenie i jakosc herbaty jest sie w towarzystwie uwazanym za snoba, lub predzej dziwaka.