Zgadza się początkowo dodawano do niej orzeszki koki czy coś w ten deseń, ale gdy przepisy zabroniły używania tej rośliny zastąpiono ją kofeiną, ale zasady działania pozostały te same, a coca-cola nie zmieniła się wiele pod względem leczniczym.
Kokaina co prawda powstaje z liści koki, ale w oszeszkach czy nasionkach czort wie co to jest również znajduje się ta substancja.
To jeden z powodów jej popularności w tamtych czasach, ale i dziś ma rzesze swoich wielkich fanów i żaden inny napój colo podobny nie może jej dorównać, jedyna Pepsi-cola ciągnie dość dobrze.
Mikołaj- kropla beskitu ma bardzo bardzo mało składników mineralnych rozpuszczonych w wodzie, dlatego jest kiepską mineralką, a nawet śmiało mogę stwierdzić, że nią nie jest. Zawsze warto przeczytać tabelkę znajdującą się na butelce wody mineralnej. Pod nią znajduje się podsumowanie ile łącznie znajduje się w niej mg składników mineralnych i jeśli jest ich więcej niż 1000mg/l to jest to już niezła woda, a jeśli jest powyżej 1600mg/l to jest świetna.
Ja zawsze szukam takiej która ma najwięcej magnezu.
Kropli Beskitu też nie lubię, jest niedobra jak dla mnie i zgadzam się z tym, że to dawna Bonaqua, wtedy też należała do coca-coli jeśli dobrze pamiętam.
Z wody zawsze wybieram Muszyniankę, Muszynę i ostatnio Krynice tylko nie pamiętam którą, a nie chce mi się lecieć do kuchni sprawdzać, bo jest ich chyba 7rodzajów.