Ja używam zwykłego, zwieńczonego czajniczkiem z któregoś ze sklepów netowych. Próbowałem elektronicznego, ale szybko odrzuciłem go w kąt - przyczyna prozaiczna - często obraz znikał, cosik tam nie stykało, bo czasem musiałem po kilka razy off/on, by w ogóle dokonać pomiaru. Nie mam czasu na szarpaninę z termometrem, więc kurzy się na półce w pracy.
Im prostszy tym lepszy.