Sprawiłem sobie wczoraj termometr, tym razem już zupełnie sprawnie działający. Dzisiaj dokonałem kilku pomiarów:
Woda, która się zagotowała i której pozwoliliśmy nieco opaść (2-3 sek. po zagotowaniu) po wlaniu do zimnej szklanki osiąga 85-88 stopni. Jeżeli zaś wlana zostanie do ciepłej czy gorącej szklanki, uprzednio rozgrzanej, osiąga 90-91 stopni. W zimnej szklance temperatura szybko opada do nieco ponad 80, w ciepłej zaś, oczywiście, dużo wolniej.
Żeby osiągnąć temperaturę 80 stopni najłatwiej: wlać wodę od razu po zagotowaniu do chłodnej szklanki (ok. 88 stopni), potem do drugiej chłodnej (ok. 81). Jeżeli przelejemy z powrotem do poprzedniej szklanki, uzyskamy temperaturę ok.78 stopni. Kolejne przelanie da temperaturę ok. 75, a jeszcze kolejne - ok.71. Oczywiście wlanie wody do rozgrzanego czajniczka też spowoduje spadek temperatury.
W ten więc sposób, jeżeli ktoś ma kiepski słuch

i nie ma czajnika/termometru, może sobie poradzić - studząc.
Dane, tak myślę, są miarodajne - powtarzałem próby przynajmniej po dwa razy, żeby mieć pewność. Zaparzone w ten sposób: Mo Li Long Zhu (85 stopni) oraz Long Ching (75 stopni) były zupełnie dobre.