Wydaje mi się, że to są te znikome ilości minerałów które po zagotowaniu zaczynają się wytrącać z wody i wypływają na wierzch.
Możliwe też, że w czajniku osiadł jednak tzw. kamień, a na to najlepszy jest kwasek cytrynowy, bądź sok z cytryny, ale również ocet (po nim jednak będziesz musiał przynajmniej 3x wodę przegotowywać w czajniku i wylewać, aby pozbyć się zapachu).
To taka moja teoria na ten temat, ale uważam, że prawdziwa.