Rozumiem, że już sama uprawa herbaty zapewne godzi w zasady rolnictwa ekologicznego, nie zmienia to jednak faktu, że wypełnianie po brzegi przesyłki z herbatą plastikiem jest nonsensowne. Wystarczy zastosować trochę mniejsze kartony - raczej rzadko się zdarza, żeby w paczkę na drodze do adresata wbijały się kolce, które przed uszkodzeniem herbaty powstrzymać może tylko plastikowa warstwa ochronna. Poczta, oczywiście, nie działa bezwadliwie, jednak drobne wgniecenia paczki nie uszkodzą herbaty, a rzeczywiście poważne są, jak mi się wydaje, niezwykle rzadkie.
O ile nie można wymagać (podkreślam to słowo) od sprzedawcy, dajmy na to, sprzętu elektronicznego, wielkiego zrozumienia dla potrzeb środowiska, to jednak sama herbata, jak i cały proces czy też ceremonia jej picia, jest znacznie bliższa Ziemi, współodczuwaniu, świadomości siebie i otaczającego świata.