Hmm, nie mnie oceniać czy dobrze robi. Kiedyś jednak 5 lat temu ktoś próbował mi powiedzieć że dobre herbaty w markecie też może kupić i coś dla siebie wybrać - nie zaprzeczyłem. Zapomniałem o tym i o nim na 3 lata, sam zresztą też trochę w tym czasie próbując testować je. Co mogę powiedzieć teraz oprócz tego że ten człowiek zrobił 26 zamówień w eherbata.pl?
Uważam jednak że drogi herbaciane są różne i różne są doświadczenia. W przypadku herbat marketowych też zdarzają się dobre herbaty i to w dobrych cenach. Problem może w tym że większości rodzajów herbat się tam nie znajdzie. Herbaty klasyczne to wariacje na temat Darjeelinga, Assamu, Ceylonu, Yunnana, yunnana green, Senchy, Gunpowdera, Chun mee i białej herbaty z yunnanu lub fujian. Reszta to "dust in the wind" (aromatycznym powietrzu oczywiście, w kilkuset wariacjach), czasami nawet naprawdę smaczne.
Dla osób przyzwyczajonych do powyższych rodzajów, wybór jest spory i czasem można trafić np. na Gunpowdera czy białą herbatę o dobrym stosunku ceny do jakości.
Jeśli ktoś jednak szuka czegoś więcej, to zazwyczaj tam akurat nie znajdzie.
Pozostaje pytanie, co powoduje że ktoś oczekuje czegoś więcej od herbaty, oraz czy od razu trzeba pić coś innego niż to co znajdziemy w markecie.
Droga przez market jest wydaje się na początek po prostu rozsądna i chyba prawie wszyscy tak robią.
Coraz częściej jednak nacisk na jakość idzie w parze z ciekawością, otwarciem na nowy smak a przede wszystkim za podążaniem za tym co zdrowe.
Odnośnie zyskiwania na smaku, są herbaty które mogą tak mieć - zazwyczaj jednak białe herbaty im są dłużej przechowywane tym ich walory smakowe się obniżają, podobnie jak właściwości. Bardziej w tym przypadku stawiałbym na oswojenie się ze smakiem, oraz z czasem lekka zmiana Twoich upodobań - wobec których może wzrasta tolerancja. A może masz magiczny słoik? Co to za miodek tam był?
