Witam serdecznie

Zacznę może od odpowiedzi na drugą część Twojego wpisu. Oczywiście zgadzam się z Tobą, że czyjaś opinia jak najbardziej jest ważna i trzeba ją uszanować. O gustach się oczywiście nie dyskutuje. Faktem jest jednak, że ta sama herbata może smakować często bardzo różnie w zależności od tego w jaki sposób zostanie zaparzona. Dopóki nie spróbujemy różnych sposobów to realnie nie poznaliśmy konkretnej herbaty i jej pełnych możliwości. Cena nie ma tu aż takiego znaczenia bo można napić się naprawdę dobrej herbaty za rozsądne pieniądze.
Co do tego, że dobra herbata przy nieuważnym parzeniu nie powinna być gorzka czy cierpka. Tu myślę, że temat jest zbyt szeroki aby można go generalizować. Osobiście w niektórych czarnych herbatach cenię sobie właśnie tą charakterystyczną ściągającą cierpkość, która jest całkowicie nie dopuszczalna dla mnie przy parzeniu herbat zielonych. Jednak drogą herbatę jest tak samo jeśli nie łatwiej zepsuć jak zwykłego Gunpowdera czy Ceylona. Szlachetne herbaty często składają się w dużej mierze z młodych listków i tipsów, które są delikatniejsze niż starsze liście. Naturalnie w herbacie chodzi głównie o to aby nam smakowała. Sprawdźmy jednak różne warianty jej przygotowania i dopiero wyrokujmy. Podane we wpisie wariacje na temat parzenia Lung Jinga to nie są żadne cuda tylko zwykłe, codzienne metody. Z herbatą warto się bawić i eksperymentować. Odłóżmy czasem stoper i przygotujmy ją na czuja. Zalejmy kubek czy dzbanek do połowy dając tyle samo suszu. Zostawmy odkryty gajwan czy też przygotujmy dobrze nam znaną herbatę w szklance metodą ,,grandpa''

Możliwości jest cała masa a nawet ta sama herbata, zaparzona identycznie smakuje inaczej pita ze szkła, cienkiej porcelany, glinki lub grubej kamionki. To jest najfajniejsze

Sami zatem zdecydujmy co zrobimy z zakupioną herbatą. Spróbujemy ją poznać czy powiemy, że jest niedobra.