Udało się! W końcu odwiedziłam „Czarkę”

Byłam dwa dni w Krakowie i oczywiście obydwa wieczory spędziłam częściowo właśnie tam.
Zacznę od tego, że „Czarka” jest absolutnie fantastyczna. Rzadko zdarza się miejsce w którym nic byśmy nie chcieli zmienić, a to jest właśnie takie miejsce. Idealne herbaty(to już jako stała internetowa klientka wiedziałam wcześniej:), idealna muzyka, idealny wystrój, idealne oświetlenie, idealne naczynia w których podawana jest herbata. Jest tylko jedna rzecz, którą bym zmieniła – żeby „Czarka” była w Warszawie, a nie w Krakowie

Faktycznie w tym miejscu można się niezwykle oderwać od rzeczywistości, zregenerować ciało i umysł. Dodam tylko jeszcze, że moim ulubionym stolikiem jest stolik japoński, na który to zamierzam „polować” za każdym razem jak tylko będę w Krakowie

Oczywiście nie obyło się też bez zakupienia kilku rodzajów herbat, jak zwykle oczarowujących.